Czas leci nieubłaganie. To już ostatni cały dzień na obozie, dopiero co przyjechaliśmy i zakwaterowaliśmy się w pokojach, a tu już trzeba powoli szykować rzeczy do pakowania. Ale zanim wejdziemy na pokład naszego autobusu i wyruszymy w kierunku Świdnicy, to jeszcze spro atrakcji dla nas. Pogoda z rana pozwoliła zrobić poranny rozruch, tak więc wszystkie grupy zwarte i gotowe ruszyły na bieżnie i w teren.

Po śniadaniu starsze grupy spakowały ręczniki, kąpielówki i klapki, żeby drugi raz skorzystać a Aqua Park Oceanik.

Młodsi ruszyli na trening.  Na czwartek zaplanowaliśmy gry kontrolne dla naszych zawodników. Piłkarze z rocznika 2010 oraz trampkarze i juniorzy młodsi rozegrali na sztucznej murawie gry kontrolne na zakończenie przygotowań do sezonu. U naszych zawodników widać zmęczenie i trudy tygodniowego obozu, intensywność była duża, mimo to na sparingach widać było ochotę do gry i walkę o każdy centymetr boiska. Młodsi zawodnicy po porannym treningu, po południu skorzystali z relaksu i wypoczynku na basenie. 

Przed kolacją mieliśmy okazję obejrzeć mecz ligowy lokalnej drużyny Viktorii Ostrzeszów w lidze wojewódzkiej juniorów starszych. Na kolację przygotowany został dla nas grill, po ciężkim meczu i całym dniu atrakcji taka uczta się należy. Po kolacji wszyscy zasiedliśmy w świetlicy i wspieraliśmy nasze drużyny w rozgrywkach europejskich.  Szkoda, że powrót z obozu jest tak blisko, chętnie potrenowalibyśmy jeszcze kilka dni w Ostrzeszowie.

Oj dużo się dzieje. Z każdym dniem na naszym obozie dzieje się coraz więcej. Dzisiaj trenerzy Patryk i Maciek przeszli samych siebie. Ale od początku. Pogoda dopisuje, tak więc w 100% korzystamy z naszych obiektów treningowych. Rano wszystkie grupy odbyły treningi, a także wyjście na miasto i małe zakupy. Dostępność 3 boisk ( dwa naturalne, jedno ze sztuczną nawierzchnią) daje sporo możliwości w realizowaniu treningu i duży komfort pracy dla trenerów. Włodarze obiektów to profesjonaliści i bardzo gościnni ludzie. Po treningach, obiad i czas na odpoczynek, dzremkę, telefon do rodziców. Drugi trening dla młodszych grup to gry kontrolne z miejscowymi zespołami Viktoria Ostrzeszów oraz AP Ostrzeszów.

Trenerzy są bardzo zadowoleni z postawy swoich zawodników, mimo zmęczenia nikt nie chciał opuszczać  i kończyć gry na boisku. Brawo dla wszystkich drużyn.

Starsza grupa rywalizowała w dobrze znanej miłośnikom piłki nożnej zabawie "Turbo Kozak". Pięć konkurencji, rzuty wolne, sam na sam, żonglerka słąbszą nogą, wręcanie z rzutu rożnego oraz strzał do celu. Każdy zawodnik zdobywał punkty na swoje konto, a zwyciezców poznamy już wkrótce.

Przy pięknie zachodzącym słońcu udaliśmy się na kolację aby uzupełnić spalone kalorie. Czas wolny po kolacji to impreza dyskotekowa w świetlicy, najlepsza tego lata w Ostrzeszowie. I siatkówka plażowa, inaczej nie ma u nas nudy. Plan na jutro gotowy, nasz skład przygotowany, jedziemy dalej.

Obóz Ostrzeszów rozkręca się na dobre. Za nami drugidzień obozu, wczoraj po przyjeździe na miejsce szybko zakwaterowaliśmy się w pokojach, zrobiliśmy odprawę obozową na której przypomnieliśmy sobie wszystkie zasady jakie obowiązują na gryfowym obozie i ruszyliśmy na pyszny obiad.

Pierwszy popołudniowy trening chwilę się opóźnił z powodu padającego deszczu, ale po chwili oczekiwania można było wyjść na murawę głównego boiska i na sportowo zainaugurować tegoroczne zgrupowanie.
Wieczorem po kolacji spotkanie w świetlicy, zaplanowanie kolejnego dnia i rozdanie klubowych ręczników na plażę.
Drugi dzień obozu rozpoczynamy od porannego rozruchu na pobudzenie naszych sportowych organizmów, następnie śniadanie i pierwsze porządki w pokojach, za które padły same wysokie oceny.

Poranny trening każdy z zespołów odbył na innym obiekcie sportowym. W naszym ośrodku mamy do dyspozycji 3 pełnowymiarowe boiska sportowe oraz dwa treningowe place do wykorzystania na zajęcia. Dzisiaj pogoda dopisała od samego rana i po wyczerpujących treningach była chwila na skorzystanie z basenu.

Po obiedzie chwila odpoczynku i z uwagi na pogodę na drugim treningu rozegraliśmy "Bitwę bramkarską" w starszej grupie  - zwyciężca Błażej Czuchra, oraz turniej siatkówki plażowej w którym rozgrywki grupowe wygrała duet Kacper Sochacki i Igor Wciórka, lecz w finale musieli uznać wyższość pary Tymon Wiącek i Błażej Czuchra. Na koniec dnia zaliczyliśmy obowiązkowe wyjście do sklepu, żeby uzupełnić trochę zapasy, a także kino dla najmłodszych.

Plan na jutro już gotowy, teraz czas na sen, regenerację i jutro dalej bierzemy się do roboty.

Leniwa niedziela nie na naszym obozie. Od rana powitało nas piękne słońce, poranny rozruch w takich warunkach to sama prjemność. Rozbudzeni ruszamy na śniadanie do naszej restauracji Zacisze.

Przygotowany wczoraj plan możemy realizować w 100%, najpierw porządki w pokojach-rywalizacja w tabeli najczystszy pkój jest bardzo zacięta. Gryfiaki co rusz wymuślają kolejne "nowinki"  aby dostać dodatkowe punkty. Na razie najlepszym pomysłem był dodatkowy zawodnik zbudowany z butelek.

Następnie czas na trening. Młodsze grupy rozpoczęły rywalizację grupową w Bitwie bramkarskiej,  starsze roczniki ostro pracowały na wyśmienitych boiskach jakie mamy do dyspozycji.

Mimo dużego wysiłku z twarzy chłopaków nie schodzi uśmiech, grupa jest zdyscyplinowana i chętna do pracy. Juniorzy i bramkarze rozegrali grę wewnętrzną, której fragmenty zostały nagrane kamerą.

Po treningu, a przed obiadem udało się wyskoczyć na basen, tym razem wieża do skoków była nasza. Blisko 20 osobowa grupa naszych zawodników najpierw opanowała plażę miejskiego kąpieliska, a następnie skocznie, gdzie zabawa była przednia.

Po takim wysiłku obiad został wciągnięty przez chłopaków bez żadnego problemu, jedynie padały pytania o dokładkę i deser.

Czas odpoczynku i regeneracji u zawodników sportowych jest równie ważny jak sam trening, dlatego Gryfiaki po każdym obiedzie mają czas dla siebie na zregeberowanie się przed kolejnymi treningami. Popołudniowe plany - druga runda Bitwy bramkarskiej, trening taktyczny pokrzyżowała pogoda, ale jak nie MY to kto? Treningi krótsze od zaplanowanych, ale zrealizowane.

Po kolacji grupa juniora młodszego i trampkarza udała się do świetlicy, aby przeanalizować fragmenty nagrane na treningu. W pełnym skupieniu analizowaliśmy błedy oraz prawidłowe zachowania, szukaliśmy dodatkowych rozwiązań i podpowiadaliśmy sobie co można ulepszyć w grze naszego zespołu, jednym słowem petarda. To już i dopiero trzeci dzień naszego obozu.  Czekamy na następne.